Brodawki na rękach spotyka się przeważnie u dzieci. Nieznane są przyczyny ich powstawania. Są tylko w niewielkim stopniu zakaźne, zarówno dla samego dziecka, jak też dla jego otoczenia. Nie należy brodawek rozdrapywać. Do zakażenia brodawkami podeszwowymi dochodzi często na pływalni.
Powodem pojawiania się różnego rodzaju brodawek są wirusy; ich odmian jest prawie tak wiele, jak różnorodnych form brodawek. Dlaczego wirusy te objawiają się głównie w młodym wieku? Dlaczego brodawki mają skłonność do nawrotów, pomimo odpowiedniego i stale ponawianego leczenia? Dlaczego znikają czasem w efekcie terapii niekonwencjonalnej, zgoła szarlatańskiej? Trudno znaleźć odpowiedzi na te wszystkie pytania.
Rozpoznanie brodawek na rękach nie przedstawia z reguły żadnych trudności. Są one często wypukłe i usuwa sieje stosunkowo łatwo (fotografia 2). Brodawki podeszwowe bywają bolesne i pacjent nie zawsze potrafi je rozpoznać. Na powierzchni brodawek podeszwowych widoczne są czarne punkciki, przypominające nieco kolce jeżowca. Brodawki znikają na ogół samoczynnie, ale nie wszyscy chcą przez mniej więcej dwa lata cierpliwie na to czekać. Tym bardziej, że przez ten czas brodawek nie ubywa, a raczej jest ich coraz więcej. Brodawki na rękach leczy się najczęściej płynnym azotem. W stanie ciekłym temperatura azotu wynosi -195°C , co powoduje wypalenie i zniszczenie bodawki. W czasie zabiegu odczuwa się niewielki ból w dwóch momentach: przy stosowaniu azotu bądź też gdy skóra rozgrzewa się po zamrożeniu. Całość trwa zaledwie minutę lub dwie. Ta niewielka interwencja jest całkowicie do zniesienia, o ile brodawek nie jest zbyt dużo; najwrażliwsze są brodawki okołopaznokciowe. W stosunku do dzieci dobre rezultaty przynosi metoda sugestii (patrz poniżej). Nie można dopuścić, aby terapia zmieniła się w torturę: oszalałe ze strachu dziecko rzuca się i broni, matka nie jest w stanie go przytrzymać, a lekarz nie może prawidłowo zastosować azotu. Brodawki podeszwowe bywają czasem bolesne. Leczy się je elektrokoagulacją przy użyciu elektrycznego noża chirurgicznego, w znieczuleniu miejscowym. Stosuje się również maści z kwasem salicylowym lub mlekowym. Codziennie wsmarowywana maść niszczy brodawkę progresywnie, eliminując kolejne warstwy. Metoda ta wymaga dłuższego niż elektrokoagulacją czasu, ale za to jest bezbolesna. Przy odrobinie cierpliwości i właściwie stosowanym leczeniu dochodzi się praktycznie zawsze do dna wszystkich brodawek podesz-wowych. Pamiętajmy, że im starsza brodawka, tym dłuższy będzie proces leczenia. W przypadku brodawek o charakterze nawrotowym występujących w dużych ilościach można użyć lasera, co robi się ze znieczuleniem miejscowym. Istnieją jeszcze inne sposoby leczenia brodawek. Przypatrzmy się niektórym z nich. Sugestia działa przede wszystkim w przypadku małego dziecka. Smaruje się więc brodawkę jakimkolwiek środkiem, zakreśla wokół niej kółko długopisem, zabarwia ją flamastrem i... tłumaczy dziecku, że brodawka zniknie. Należy naturalnie robić to przekonywująco. Taki zabieg często się udaje. Jeśli jednak brodawka nie zniknie w przeciągu dziesięciu czy piętnastu dni, lepiej spróbować innych sposobów.